poniedziałek, 26 stycznia 2015

Podróż do ziemi łagodnych obyczajów - poznajmy GrilLOVE smaki Portugalii.

Podobno pod koniec piętnastego wieku jeden z żeglarzy powrócił do Portugalii z ładowniami pełnymi zasolonych ryb. Jak się okazało, nadal były one jadalne, co więcej – wyśmienicie smakowały. Wtedy to właśnie nastała era suszonego dorsza.
Grillowane sardynki i suszony dorsz bacalhau to niemalże symbole Portugalii.
Podobno suszonego dorsza przyrządza się tu na 365 sposobów. Tak przynajmniej twierdzą Portugalczycy i jest to wielce prawdopodobne. Świeże ryby najczęściej podaje się grillowane, posypane solą morską i polane oliwą z oliwek.

Śmiało można stwierdzić, że to niewielkie państwo nad oceanem to grillowe zagłębie. Bez znaczenia jest to, czy mowa o ekskluzywnej restauracji, czy o barze w maleńkiej wiosce. 


Grillowane sardynki, różne inne ryby, różne rodzaje mięs są wszechobecne, a przyrządza się je często na bocznych ulicach i skwerach miast, traktując gotowanie jako okazję do towarzyskich spotkań. 12 czerwca, podczas największego lizbońskiego święta, w dzień św.

Antoniego, sardynki posypane grubą morską solą  (niepatroszone, nieoskrobane, skóry się nie jada!) lądują na tysiącach rozgrzanych rusztów. To zdecydowanie najpopularniejszy sposób przyrządzania tych niewielkich, bardzo smakowitych  ryb. Co ważne, w Portugalii grillowanych potraw w ogóle nie może zabraknąć. 


Nie ma w tym malowniczym kraju knajpy, w której nie da się zamówić „frango no churrasco com piri piri” czyli grillowanego kurczaka z sosem z ostrych papryczek. Kurczak z grilla to jedno z ulubionych dań Portugalczyków.

Przyprawiony czosnkiem, białym winem i oczywiście ostrymi papryczkami piri-piri jest daniem wybornym. W sezonie i poza nim charakterystyczny zapach grillowanych potraw unosi się nad całą Portugalią. Ryby, owoce morza, warzywa, mięso - maximum serca, minimum przypraw. Grillowanie jako sposób na przygotowanie posiłku broni się samo. Prostota i umiarkowanie – takie jest życie Portugalczyków, taka jest również portugalska kuchnia.


Chcecie mieć kawałek Portugalii u siebie? Spróbujcie zgrillować, a jeszcze lepiej ZGRILLOVAĆ zielone papryki i po zdjęciu skórki zróbcie z nich przystawkę do grillowanych ryb. Wystarczy je polać oliwą z oliwek, odrobinę posolić, lekko posypać oregano i jak mawiają Portugalczycy: pronto, ja’sta! Portugalczycy kochają grill - kochamy i my, z Grillove oczywiście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz